Hafthor Bjornsson to sportowiec, który wie, jak skutecznie zwiększyć swoją siłę. Najsilniejszy człowiek świata cały czas jeszcze bardziej próbował podnieść poprzeczkę. W końcu udało mu się dokonać tego, co wręcz niemożliwe. Na takie wyniki pracuje się latami, sumiennie trenując, stopniowo zwiększając wydolność i PR.
Nie tylko rekord, ale i fenomen w mediach społecznościowych
Podczas jednego z treningów udało mu się jednak nie tylko pobić swój PR, ale ustanowić nieoficjalny rekord świata w martwym ciągu na 1058 lb, czyli 480 kg. Radość jego ekipy w siłowni była ogromna. Wideo Bjornssona na ten moment ma ponad 750 tysięcy wyświetleń.
Reakcje społeczności
Nie tylko jego ekipa trenująca, ale i cała społeczność internetowa była pod wrażeniem. Komentarze i lajki spływały z każdej strony, a filmik z rekordem zaczął być udostępniany na różnych forach i portalach społecznościowych.
Porównanie z innymi rekordami
Co ciekawe, Islandczyk podnosząc sztangę ważącą 501 kg, o 1 kg poprawił wcześniejszy rekord świata w martwym ciągu należący do innego strongmana Eddiego Halla. To pokazuje, jak zacięta jest rywalizacja w tej dyscyplinie.
Kontrowersje i pytania etyczne
Osiągnięcie takiego wyniku w martwym ciągu zawsze rodzi pytania o możliwe użycie substancji dopingujących. Bjornsson jednak zawsze był otwarty na testy i kontrole, co dodatkowo podnosi jego wiarygodność w oczach publiczności.
Podsumowanie
Nieoficjalny rekord świata Hafthora Bjornssona w martwym ciągu to nie tylko dowód na jego niebywałą siłę, ale również na umiejętność zjednywania sobie fanów i budowania wizerunku w mediach społecznościowych. Jego osiągnięcie podnosi poprzeczkę dla innych sportowców i stawia pytania o granice ludzkich możliwości. Czy ktoś jest w stanie pobić ten rekord w najbliższym czasie? Jakie są etyczne i zdrowotne aspekty takich wyczynów? To pytania, które pozostają otwarte.
Leave a comment