Czego nigdy nie robić na siłowni
Każda siłownia, fitness klub jest inny. W każdym obowiązują inne zasady, aczkolwiek większość z nich jest uniwersalna i stanowi pewną bazę. Kilka wskazówek zarówno dla pań jak i panów.
Troszkę z przymrużeniem oka, ale tylko troszkę
Pierwszy kontakt
- w zależności od siłowni musisz sobie zdawać sprawę z tego, że wchodząc na salę, wchodzisz w pewną społeczność. Na siłowni na której ja trenuję, a która na rynku jest od 20lat, sprzęty w większości robione własnoręcznie przez właściciela, stali bywalcy pamiętający siebie nawzajem z podwórka

panuje bardzo rodzinna atmosfera. Utarło się, że po wejściu na salę, każdy z przychodzących robi rundkę wokół Sali ( taki mamy rozstaw) i wita się z każdym podając sobie rękę i mówiąc „cześć” „Witam” czy „dzień dobry” W zależności od tego, z kim się witamy, aczkolwiek ja wprowadzając nowych ludzi na salę od razu mówię im, żeby bez względu na wiek osoby z którą się witają, czy ma ona 16 lat czy 58 mówili sobie od razu na Ty. I uwierzcie mi, że tutaj nikt nie ma z tym żadnego problemu.
Nie mówię tu o siłowniach wielkości sali gimnastycznej, żeby pierwsze 10min spędzić na przejściu i witaniu się ze wszystkimi

mówimy tu o siłowni, takiej wielkości, że spokojnie od wejścia wszystkich możesz objąć wzrokiem.
Na większości siłowniach taki klimat panuje. Aczkolwiek byłam na nie jednej gdzie tego rytuału powitania nie ma. Więc trzeba obserwować, żeby nie wyjść później na buca

Oczywiście witamy się z osobami, które właśnie mają wolne ręce i nie wyciskają właśnie sztangi lub nie robią przysiadów. Zdarzają się osoby, które mimo tego, że trzymasz w rękach hantle po 15kg na każdą rękę stoją z wyciągniętą dłonią i czekają aż odłożysz ciężar i się przywitasz. Wtedy wystarczy zwykłe cześć. Niektórzy mozolnie,
próbują być grzeczni i kombinują jak tu utrzymać 30kg w dłoni, żeby się przywitać. Proszę nie róbcie tego! To się prosi o wypadek.
Nie chcesz się witać, nie rób tego. Nikt Ci nie każe, aczkolwiek nie rozumiem sytuacji w której facet idzie przez siłownię wita się ze wszystkimi omijając kobiety, jakby były powietrzem. To jest bardzo nie eleganckie i wychodzisz wtedy po prostu na buraka.
Witanie mamy odhaczone

Higiena

Uwierzcie mi, że w takich warunkach jak siłownia, Wasz zapach jest bardziej wyczuwalny. Jeśli zatem wybierasz się na trening po 8 godzinach pracy w niezbyt komfortowych warunkach, po których już nie jesteś świeży, weź szybki prysznic przed treningiem.
Nie pal papierosów przed wejściem na siłownię, taki smród będzie się ciągnął za Tobą przez całą salę. Weź pod uwagę to, że 80-90% bywalców siłowni poważnie traktujących dbanie o ciało, nie pali. Dla nich po prostu będziesz śmierdział jak popielniczka.
Oddychające sportowe ciuchy też ku może zaskoczeniu niektórych uczestników siłowni należy prać po każdym treningu! To że oddychają nie znaczy, że się nie pocą, że nie nasiąkają zapachami. Znam jednego gościa, przesympatyczny człowiek. Po prostu do rany przyłóż. Niestety mam wrażenie, że on wyciąga z torby swoją oddychającą koszulkę tylko w szatni. Może pierze ją raz w tygodniu, chociaż nie pamiętam dnia, żebym nie poczuła potu przechodząc koło niego. Wszyscy wiedzą, że który to jest gość „ ten od śmierdzącej potem koszulki” Chyba nie chcesz być kolejną tak „znaną osobą”
Są też tacy, którzy mają swój ulubiony dres do treningów, koszulkę, spodnie. Uwielbiają w nich trenować, tak jakby dawały im te ciuchy specjalnych nadprzyrodzonych mocy! Hahhahah bo jak wyjaśnić fakt, że człowiek ubiera te same rzeczy od kilku lat? Nie chodzi mi tu wcale o wygląd, ale o to, że niestety ubrania są tylko ubraniami i w pewnym momencie są one już tak przepocone, zużyte, przeprane, że po 5min na siłowni kiedy ciało się rozgrzewa w czasie treningu zaczynają śmierdzieć, nie da się tego inaczej ująć.
Obuwie:
Wszyscy wiemy, a przynajmniej tak mi się wydaję, że na trening powinniśmy zakładać sportowe obuwie. Sportowe to znaczy pełne, trampki, adidasy itd. W żadnym przypadku nie zakładajcie klapków, japonek i co gorsza łapci. Pierwsze to kwestia bezpieczeństwa – jak będzie wyglądała Wasza stopa kiedy spadnie na nią 10kg hantel czy 20kg obciążenie? Uwierzcie mi, że i mniej boleć i mniej szkód będzie jeśli nogę będziemy mieli w pełnym obuwiu. Nieraz słyszę, że w klapkach komuś stopy odpoczywają. Dobrze niech sobie odpoczną w domu, nie jesteśmy na plaży. W klapkach czy japonkach w każdej chwili stopa się może wyślizgnąć, pasek strzeli, przewrócisz się i może być wielki problem. Nie raz widziałam mężczyzn robiących przysiady w klapkach, lub wyciskających sztangę w japonkach. Gdzie tu stabilizacja, gdzie podpora. Patrzę i tylko czekam jak ten paseczek strzeli i trzeba będzie chłopa ratować. Nie pisze tu o dziewczynach, bo szczerze mówiąc z nie widziałam jeszcze nigdy dziewczyny, która przyszłaby w klapkach na trening. W koszykówkę lub siatkówkę też gralibyście w klapach? Nie, nie odpowiadajcie, chyba nie chcę słyszeć odpowiedzi

Znam dwóch Panów, którzy przychodzą w domowych łapciach, takich zamszowych, jakie można kupić w Zakopanym na Krupówkach, no comment!
Strój:
Uwierz mi, nie ważne jest to jak wyglądasz. Oczywiście mówimy tu o tym, że nie najważniejszy jest firmowy strój, którego mógłby Ci pozazdrościć każdy na Sali. Ma być schludnie, czysto i wygodnie. Jak się przyglądniecie to zobaczycie, że prawdziwi weterani, ludzie którzy naprawdę potrafią trenować i mogą się pochwalić długim stażem treningowym nie wybijają się wizualnie z tłumu swoim strojem. Oni przychodzą trenować a nie lansować się. Tutaj wskazówka zarówno dla Pań jak i Panów. Czasem to po prostu robi się rewia mody. Chyba, że przychodzicie na siłownię się lansować, poznać chłopaka, czy dziewczynę to inna kwestia. Każdego kierują inne motywy, ja skupiam się tutaj na ludziach, którzy przychodzą trenować.
Unikajmy trenowania w jeansach, albo w rybaczkach ( Panowie proszę nie zakładajcie jeansowych rybaczek i japonek jak byście byli na plaży). Spodenki, spodnie, zarówno Panie jak i Panowie.
Choroba:
Jeśli jesteście przeziębieni, z nosa Wam się leje, kichacie, smarkacie, kaszlecie proszę zostańcie w domu

Wiem, że żaden twardziel nie chce odpuszczać treningu mówiąc sobie „co mnie nie zabije to wzmocni”, ale miejmy na uwadze innych uczestników, którzy niekoniecznie chcą przebywać w towarzystwie Waszych zarazków. Nie mówię tu o małym zaziębieniu tylko o sytuacji, w której ewidentnie widać, że powinieneś, powinnaś się położyć do łóżka. Ostatnio znajoma jak zawsze przywitała się ze mną podając rękę i dając buziaka w policzek ( takie przywitania oczywiście dla bliższych znajomości ) na pytanie jak się czuje i co słychać, odpowiedział mi, że od rana ma jelitówkę, chyba jakiegoś wirusa złapała. Na miłość boską, to po jakiego grzyba ona przyszła na siłownię, pozarażać innych? Uwierzcie aż mi się niemiło zrobiło i resztę treningu omijałam ją szerokim łukiem.
Ręcznik:
Nie na każdej siłowni ręcznik do ćwiczeń jest wymagany, a szkoda bo niektórym na prawdę by się przydał. I nie mówię tu o przewieszeniu sobie go na kark, żeby nam było ciepło, tylko po to, żeby go kłaść na maszyny, ławeczki gdyż się pocimy, a nie ma nic gorszego jak mokre plamy. Większość siłowni posiada ręczniki papierowe i płyn do dezynfekcji na wyposażeniu. Nie bójmy się ich używać. Zostawiajmy sprzęt w takiej higienie w jakiej sami chcielibyśmy je zastać.
Porządek:
Odkładanie sprzętu na miejsce. Siłownia to miejsce publiczne, każdy chce się tam czuć swobodnie, ale też przyjemnie i bezpiecznie. Nie zostawiajmy pod nogami hantli, tam gdzie akurat skończyliśmy ćwiczyć. Zapewnimy w ten sposób bezpieczeństwo jak i dobrą organizację dla pozostałych uczestników. Nie ma nic bardziej denerwującego jak bieganie po sali i szukanie hantli, obciążeń, bo ktoś nie odłożył ich na swoje miejsce. Jeśli widzisz, że ktoś zostawia rzeczy i idzie dalej, szczerze mówiąc nie krępuj się go upomnieć, kultura musi być. Ja nigdy się nie krępuję i jeszcze nie było sytuacji żeby ktoś mi odmówił odłożenia sprzętu na miejsce, raczej zawsze to tym osobom jest głupio. Może następnym razem tego nie zrobią. Jeśli sami nie będziemy reagowali to tak jak byśmy na to przyzwalali.
Nie bój się też sam odnieść coś co ktoś inny zostawił. Nie myślmy, nie ja zostawiła/zostawiłem nie będę tego odnosić. Nic nam się nie stanie, troszkę luzu
To samo tyczy się obciążeń zakładanych na maszyny lub na sztangi. Odkładajcie je na miejsce, żeby każdy mógł swobodnie podejść i zacząć od zakładania swojego obciążenia, a nie od przekładania 100kg obciążeń po poprzedniku. Nie mówię już o sytuacji kiedy niejedna kobieta czy też mężczyzna nie będą sobie mogli poradzić z 25kg krążkami.
Myślę, że jest to dopiero wierzchołek góry lodowej, co powinniśmy robić na siłowni, czego unikać a czego nie robić nigdy. Gdyby wszyscy stosowali się przynajmniej do wyżej wymienionych wskazówek, byłoby o wiele lepiej

Na pewno nie należy się siłowni bać

Macie jakieś inne spostrzeżenia, rady? Zapraszam do wypowiadania się w tym temacie. Co Was najbardziej irytuje, albo co chcielibyście przekazać Świeżakom ?