Leg day. Jeśli chodzi o trening to chyba nogi wchodzą mi najlepiej, bo na nogach widzę największy wzrost wydolności i siły. Generalnie jestem zadowolony. Dieta bez zmian io chya jeszcze z tydzień będę trzymał michę na tym samym poziomie, bo nie chcę za szybko dodawać kalorii. Rano zrobiłem próby wątrobowe, w poniedziałek będą wyniki. Jutro wchodzę w zasadniczą fazę cyklu czyli 20mg Ostaryny i 4mg LGD.
Dzień 15
Rano zważyłem się naczczo, waga pokazała 113,6 kg, widać przyrosty się stabilizują. W lustrze widzę poprawę sylwetki, aczkolwiek na zdjecia poczekam aż będzie wyraźniejsza różnica. Poza tym dziś rest day. Zgodznie z planem zwiększyłem dawki do 20mg Osty i 4mg LGD. Bedzięmy obserwować zasadnicze efekty.
Ostatnio edytowane przez 3sztof ; 06-02-2016 o 20:09
Ciężki dzień dosyć. Zacznijmy od tego, że ewidentnie zaczynam mieć coraz wyraźniejsze sny, praktycznie co noc. Dodatkowo, przy obecnym dawkowaniu SARMów parę razy zaczęła mnie boleć głowa, nie wiem na ile jest to spowodowane sarmami a na ile stresem i zapieprzaniem do egzaminów, ale taki fatk miał miejsce. Tak samo jak refluksy trawienne. Nie miałem jakieś strasznej biegunki, ale no coś się gotowało i stoperan był potrzebny. I tak samo, nie wiem czy to wina SARMów, czy tatara, którego zjadłem wczoraj na wieczór Mimo to zdecydowłem sie zrobić trening. Miał być dość łagodny, ale udało mi się w kilku seriach zwiększyć ciężar, trening był dynamiczniejszy i wszystko poszło zgodnie z planem. Jutro dzień wolny, ale odbieram wyniki z prób wątrobowych, zobaczymy co tam wyjdzie.
Dieta się trochę posypałem, treningu nie było ze względu na to, że dostałem takiej biegunki, że myślałem, ze czas się żegnać z tym światem. Zdecydowałem o odstawieniu LGD. Ben coś wspominał, że "niektórzy na superdrol reagują tym, że rozwala im jelita". Być może należę do tej grupy osób. Może jeszcze kiedyś podejdę do LGD, póki co jednak temat dla mnie zamknięty.
Dzień 18
Biegunka przeszła praktycznie całkowicie. Jadę Ostarynę solo 20 mg. Wieczorem postanowiłem zrobić lekki trening. Po mięśniach czuje, że dałbym radę wziąć większe ciężary niż ostatnio, ale i tak juz mocno obciążyłem organizm po poprzednim dniu, więc darowałem sobie zwiększanie. Dieta mniej więcej wróciła do normy.
Zamieszczam wyniki badań wątroby zrobione w piatek (przed braniem LGD)
Wróciły objawy zatrucia pokarmowego i póki co skupiłem się na doleczeniu tego. Cały czas leci 20 mg Osty. Z dietą delikatniej, choć dziś powoli wracam do normalnego jadłospisu.
U mnie przy dawce ostaryny 10mg bóle głowy pojawiły się na 6 dzień i trwały przez tydzień po czym same ustały więc to norma tym bardziej że dużo osób je opisuje w swoich podsumowaniach cykli na oście.A jak tam ciśnienie? Bo mnie podnosi
Szczerze? Nie mierzyłem ciśnienia, jutro postaram się sprawdzić, bo w sumie warto skontrolować. Poza tym, po 3 tygodniach nie mam już żadnych odczuwalnych sajdów (bóle głowy, napady senności).
A jeśli chodzi o relację:
Dzień 21
Powrót z pełną dietą i powrót na siłownie. Ciężary takie jak przed tygodniem, nie chciałem dorzucać, żeby nie przeciążąć organizmu po chorobie. Najprawdopodobniej była to poprostu grypa żołądkowa, część moich znajomych potwierdziła, że też ostatnio coś podobnego miła. Bardzo prawdopodobne że się zaraziłem
Dzień 22
Dzień odpoczynku. Postanowiłem, że wrócę na LGD i zobaczę jak mój organizm teraz zareaguje. Dietę na powrót udało sie wdrożyć. Dostałem też wreszcie LIV 52, więc będę chrupał 2x2 tabletki dziennie.
Dziś nogi i była możliwość delikatnej progresji ciężaru. Miałem w ciągu dnia napady takiego apetytu. Nie głodu, poprostu miałem nieodpartą ochotę na opierdzielenie naraz całej wielkiej czekoldy milki. Wcześniej takich odpałów nie miałem, nie wiem czy to klasyfikowaćjakoś skutek SARMów Poza tym spokojnie, perystaltyka ponownie perfekcyjna.